Bitwa o Puławy zakończona!
V Mistrzostwa Polski, które
odbyły się w marcu śmiało można uznać za kolejny sukces Polskiej Federacji Tang
Soo Do.
Choć impreza nie była tak licznie obsadzona jak w poprzednich edycjach, to jak wiadomo ilość nie zawsze przekłada się na jakość. Tak było tym razem. Widziałem wielu zawodników, którzy wyróżniali się poziomem, znacznie więcej niż w latach poprzednich. Dotyczyło to w dużym stopniu formuły semi-contact gdzie dostrzegłem wiele technik pointfightingu z najwyższej, światowej pułki. Jak zwykle uwagę przykuwali starsi Mistrzowie jak Agnieszka Smolak, Bartek Daniel, Damian Gębal czy Bartosz Zabłotny. Obok nich świetnie zaprezentowali się także młodsi stażem i sukcesami zawodnicy – jak choćby na przykład Paulina Woźniak, Patryk Gnich, Kamil Pasik.
Jeśli chodzi o drużyny Tang Soo Do najbardziej zapadły mi w pamięć ekipy
Dariusza Sułka i Jacka Keslera które z turnieju na turniej staja się lepsze.
Wśród gości natomiast królował Dan Świdnik pod wodzą Piotr Bernata.
Bardzo podobały mi się dwa przerywniki imprezy, które dodały
atmosferę prawdziwego turnieju sztuk walki. Rozbicia, podczas których uczestnicy
niszczyli wszystko, co możliwe, pokazały naprawdę godną podziwu technikę i były
bardzo widowiskowe. Natomiast bicie rekordu polski w kopnięciu w wzwyż niosło
prawdziwe sportowe emocje. Sam z zapartym tchem śledziłem poczynania
zawodników.
Nad całością imprezy czuwał jak zwykle sędzia główny Marek
Czapka, bardzo rozpoznawalna postać już nie tylko w Tang Soo Do ale w kilku
innych liczących się obecnie federacjach jak UFR czy PUT. Dzięki swym
umiejętnością jest chętnie goszczony na imprezach w całej Polsce gdzie śmiało
można powiedzieć – jest nie zastąpiony!. Jako Prezes federacji UFR mogę
powiedzieć że gdyby nie sędzia Czapka kilka z naszych zawodów nie mogły by się
po prostu odbyć.
- Słyszałem zarzuty, że Poziom sędziowania nie był najwyższy. Być może. Jest to chyba odwieczny problem wszystkich organizacji sztuk walki w Polsce. Z drugiej strony złej baletnicy przeszkadza wszystko…. Bo trzeba przyznać, że sędziowie nadrabiali bezstronnością, na równi traktując wszystkich walczących. A w takim układzie dojrzały, ukształtowany, wyszkolony zawodnik ma szansę na stoczenie uczciwego pojedynku, jeśli tylko potrafi dostrzec preferowane techniki i szybko„Ułożyć się” pod sędziów lub
przekonać ich do swojego stylu.
Podsumowując chciałbym pogratulować Prezesowi Marcinowi Kostyrze i wszystkim uczestnikom kolejnej udanej imprezy. Zawsze chętnie bierzemy w nich udział z uwagi nie tylko na atrakcyjne trofea , ale dla przyjacielskiej sportowej atmosfery.
Ze sportowym pozdrowieniem
Piotr Bąkowski
Prezes Runda zero Promotion i Federacji UFR